sobota, 7 września 2013

anna maria zerwała korale

   Wiedziona pragnieniem piękna, sięgnęła do Drżącej Szkatuły. Błysnęły różowe perły. Kiedy chciała je unieść i przystroić szyję, dekolt i garb, zsunęły się z wolnego końca mrówczym szykiem na podłogę.
   - Jak po sznurku! - pomyślała Anna Maria zachwycona niespodziewanym obrotem sytuacji.
   Paciorki brzęknęły kolejno o podłogę i zdezorientowane ruszyły we wszystkich kierunkach. Do porządku przywołało je surowe spojrzenie Anny Marii, która w międzyczasie zdążyła wydobyć i przerwać kolejny sznur. Do różowych pereł dołączyły białe, następnie większe malachitowe kulki, szklane paciorki z Targowiska Próżności oraz wszystkie inne koraliki śpiące dotychczas, z wyjątkiem specjalnych okazji, w Drżącej Szkatule. Podążyły posłusznie za ruchem dłoni Anny Marii razem, nie tracąc jednak indywidualnego wdzięku. Uniosły się nad podłogę i niczym wir rzeki Jachce otoczyły dziewczynę migoczącą spiralą. Boczne światło wydobyło więcej niż cały ich blask. Wydobyły Czar. Anna Maria tańczyła długo. Kot patrzył podejrzliwie. Chwila była wszystkim.

***
- Wariatka. Nieuleczalna wariatka. - Jej Wyniosłość siedziała z głową opartą na pięści. Ginekolo Ga przebierał powoli dwoma palcami po czarnych klawiszach. Melodia była prosta, ale kojąca. - Jak pragnę Dnia Szczerości! Nie będziemy długo czekać. Niech tylko Sentyment trochę ostygnie.
- Ciemny Strona ponoć nie potrafi wywiązać się z zadania...
- Potrafi. Na razie nie wystarczająco chce. To drobiazg.

2 komentarze:

  1. Moja osobista BT, czyli MK, której ranek upłynął na słuchaniu najnowszych postów, twierdzi, że fantastycznie weszłaś w klimat. Pyta, co bierzemy? W pełni podzielam jej zdanie i obawy.
    Super.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy pytają, co bierzemy. MK, kibice...

    OdpowiedzUsuń