foto: Łukasz Gliszczyński |
To koniec. Koniec ze słodkim "mhmmm" szeptanym prosto do ucha. Koniec z dotykaniem palców i odpinaniem naszyjnika. Nie pozwoli!!! Zatupała nogami, aż Jego Wysokość Sentyment oderwał wzrok od jej falującego biustu.
- Ależ Melancholio, rozgniotłaś właśnie trzy wspomnienia. Popatrz tylko pod nogi. O laleczce z dzieciństwa, o naszym pierwszym pocałunku i... - Sentyment schylił się i podniósł suchy, połamany listek - o, zobacz, co zrobiłaś? Mamusia...
Uśmiechnęła się sztucznie. Odwróciła do okna.
Cymbał. Tylko te wspomnienia i sentymenty. A gdzie był, kiedy Korektor wodził za nią swoim korektorem, ha? Kiedy ją korygował, dopieszczał i karcił?
O, okrutny! To koniec! Już nigdy nie przyzna się do błędu, żeby mu sprawić frajdę. Dość. Gdzie on jest, do tysiąca okruchów wspomnień?!
Cóż z tego, że ona nie przyszła na Cmentarz?! On miał być! Drań i swołocz! Już ona to sobie zapamięta. Niedługo Dzień Szczerości...
W jej oku błysnęła iskierka radości. Ale zaraz pierzchła, przestraszona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz